czwartek, 13 lipca 2017

Różne bazgrołki

DAMDAMDAM! Przedstawię wam dzisiaj panią Sylveonkę:

czwartek, 13 lipca 2017

Dziwaczne opka

W tę noc nie mogłam spać i gdy tylko upewniłam się, że wszystkie koty poszły już spać powoli wychyliłam głowę ze swojego legowiska i usiadłam przed nim. Srebrna Skórka jak zawsze jaśniała na niebie, jednak gdy zaczęłam się na nią patrzeć zobaczyłam jak śnieżna chmura powoli zasłania gwiazdy. Już po kilku biciach serca kilka mysich długości przede mną spadł świeży płatek śniegu. Puch powoli zasłaniał obóz, a co za tym idzie też moje krople łzy, które spadły na ziemię zaraz po tym, jak dowiedziałam się, że Płomienna Pręga umarł. Zaledwie księżyc zaczął szczytować, a smutek przeminął, a jego miejsca zajęła wściekłość. Szczera, wielka wściekłość wypełniająca mnie od środka. Nic już nie trzymało mnie przy normalności. Czułam się, jak balonik, który był przyczepiony do ziemi kilkoma linkami. Te zaczęły powoli się odczepiać, aż ostatnia, którą był mój partner odczepiła się i samotny balonik pofrunął, pofrunął wysoko w niebo. Wszystko było proste - to przez Srebrny Pysk umarł Płomienna Pręga, to ona z pewnością go zabiła. Ta zdrajczyni! Nie mogła zwyczajnie ze mną porozmawiać na temat swoich oczekiwań związanych z rodziną. A doprowadzona do beznadziejnej tęsknoty zabiła mnie. I ja zrobię teraz to samo, co ona mi. Zabiję ją, jako równe sobie. Będziemy walczyć, jako honorowe wojowniczki, bo wiem, że na to zasługuje. Mimo tego, co zrobiła. Cicho udałam się do wyjścia z obozu i zwinnie wyskoczyłam z niego coraz bardziej przyśpieszając. Trop Srebrnego Pyska prowadził mnie w stronę granicy z Klanem Burzy, aż w końcu skończył się, zatarty przez śnieg. Nie wiedziałam czy nawróciła się, czy może nawet skręciła i weszła na tereny niczyje, jednak stwierdziłam, że udała się na tereny Klanu Burzy. Gdy stanęłam na granicy z obcym klanem zawahałam się. Przecież nie wiadomo jak zareagują na to Burzowicze, może się to nawet skończyć nieprzyjemnie, a w żadnym wypadku nie chciałam mocniej narażać Klanu Nocy. Zmrużyłam oczy w zastanowieniu.
- Malinowa Gwiazda - Szary kształt szybko śmignął mi przed oczami, a ja cofnęłam się z sykiem. Doskonale znałam ten zapach. Ryby, duma i... zające. Dziwne, że akurat ta kotka przebywała w tych okolicach. - Nie wierzę, że jeszcze bardziej chcesz narazić klan. Wojny, głód i choroby. To wszystko twoja wina. Inni liderzy tacy nie byli!
- Nie jestem idealna, ale jestem lepsza. Wszystko co robię ma swoje powody. Nie robię wojny tylko dla swoich interesów. Nie głodzę klanu, to Pora Nagich Drzew. Koty nie chorują przeze mnie.
- Nie macie medyka!
- Ależ mamy. Dwa kociaki uczą się na tą posadę, a ja zajmuję się szukaniem mentora w innym klanie.
- Phi - Tym razem niezadowolona postać stanęła centralnie przede mną. Syknęłam i warknęłam, skacząc na nią. Nie zdążyła zrobić uniku, więc razem poturlałyśmy się wgłąb terenów Klanu Nocy. Drapnęłam ją w oko, na co ona zawyła z bólu. Nie poddawała się. Zepchnęła mnie z siebie, a ja poleciałam prosto w grudę śniegu. Wszystko zaczęło kręcić się w mojej głowie, co Srebrny Pysk wykorzystała, skacząc na mnie i robiąc ranę na łapie. Rzuciłam w nią śniegiem i skoczyłam na brzuch, gdy się przewróciła rozdzierając go. Śnieg powoli zaczął zabarwiać się na szkarłatny kolor. Nie czułam dumy, a raczej zamyślenie. Nie wiedziałam co teraz. Co teraz, gdy moja złość wyparowała ze mnie jak woda w ciepły dzień. Jedyne o czym myślałam to, by zadowolić chorych, a nie swoją chorą chęć zabicia zdrajcy.

C.D.N

czwartek, 11 sierpnia 2016

Post próbny

Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io.

  • Post próbny
  • Post próbny
  • Post próbny 
  1. Post próbny
  2. Post próbny
  3. Post próbny


JESTEM CYTATEM. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. Post próbny, nie jest taki ciekawy. Jak go czytasz to tracisz tylko swój cenny czas, a sio! Szablon robiony jest na zlecenie takiego jednego fajnego, bloga a o szakalach. Io io io io io. JESTEM CYTATEM.
Ten post jest dziwny, o ejejej.... LOLOLO.
Jestem czerwony. Jestem pomarańczowy. Jestem żółty. Jestem zielony. Jestem niebieski. Jestem granatowy. Jestem fioletowy. Jestem różowy.
© Halucynowaa | WS | X X X